19-10-2025 | XXIX Niedziela Zwykła

"Chociaż Boga się nie boję ani z ludźmi się nie liczę, to jednak, ponieważ naprzykrza mi się ta wdowa, wezmę ją w obronę."

Są takie stany krytyczne w ludzkim życiu, kiedy już nie liczymy się z ludźmi, i nawet z Bogiem,

Taka jest pokusa właśnie pierwszego miejsca w jakiejś strukturze społecznej. Człowiek myśli ja tu rządze, wszyscy mnie słuchają. Robie co chę bo i tak mnie nikt nie osądzi. I to bład, ludzkie myślenie, Bóg przekracza tak człowieka - że człowiek tego nie ogarnie - jak Bóg nie bedzie chciał, czasem z uśmiechem Patrzy na nasze wybory. Napewno w życiu tego człowieka są rzeczy do pochwalenia, ale jak widać i do osądzenia. Bóg nie musi wymierzać sprawiedliwości "od razu" - powinniśmy sami rozeznać co jest dobre i wybrać dobro.

Ciekawe że Bóg, zostawił szanse w tym mieście -> dla tego sędziego -> wdowę. Śędzia, nie musiał, ale okazał jej miłosierdzie, i to jest początek nawrócenia i drogi za Jezusem. I musimy dostrzegać dobrze ten obraz Drogi, żęby to nie wyglądało, że Bóg daje nam jako propozycje życia "klepanie po pleckach, przytulanie i mówienie ciepłych słów". Kiedy trzeba być sprawiedliwym to sprawiedliwym, kiedy szanować to szanować, kiedy miłować to miłować, kiedy karać to karać - ku nawróceniu najlepiej. na poczatek próbujmy być w miarę sprawiedliwi i wsłuchujmy się w naukę Jezusa.